Nasze wlasne rytualy ochonne i wspomagające

Wysłany: Pon 15:50, 19 Mar 2007

Oczyszczający ?? Ale co ??

Wysłany: Pon 18:45, 19 Mar 2007

hmm czakry? jeśli to mozliwe bo przybliże sytułacje moja znajoma mnie o to poprosiła (siedzi w tym wszystki od dziecka) o taki ryt ponieważ od około roku nie może wogule wyczuć i posługiwać sie 3 okiem, nie moze przechodzić do astrala itp. i szukam czegos co moze pomóc jej...

Wysłany: Pon 19:21, 19 Mar 2007

skoro siedzi w tym od dziecka, to chyba sama może sobie poradzić...

a łapacz raczej powinno się oczyścić niż ładowac, tak czy inaczej robi się to jak z każdym innym przedmiotem

jeszcze coś odnośnie łapacza, Ty wiesz co to wogóle jest i skąd się wywodzi ? naprawdę sądzisz, że indianki które robiły je dla swoich dzieci odprawiały na nimi ryty, ładowały je czy oczyszczały - nie wydaje mi się, sekret tkwi w tworzeniu łapacza, w trakcie tej czynności indianki napełniały je dobrymi intencjami, my możemy to nazwać pozytywną energią lub jakkolwiek, nie rozumiem czemu ludzie starają się przypisywać takią wymyślną filozofę łapaczom snów, chyba lubią komplikować sobie życie.

Wysłany: Pon 19:55, 19 Mar 2007

Siedzi w tym od dziecka i tak trywialnych czynnśći nie potrafi wykonać ??
Wybacz, ale nie widzę tutaj potrzeby opisywania czegokolwiek. Po prostu odkurzyć.

łapacze snów, sa dwa poglądy:

jeden- łapacz łapie złe sny na sieć, które znikają kiedy padna na nie prozmienie słońca
dwa- siatka łapie dobre duchy które spływają na śniacego, przez dziure sa przepuszczane te ciemne.

uhm, ja nie wierze by wiara była potrzebna do robienia czaruchów.

muszę przyznać że nigdy nie słyszałam o tym drugim poglądzie, choć swego czasu trochę się tym interesowałam

po prostu powiedz że jestem zajebisty.

nie krępuj się, szkoda liny

A ten drugi pogląd to skąd wziąłeś? Pochwal się! Widać, że jesteś w tym dobry, szkoda tylko, że musisz to robić sam.

[link widoczny dla zalogowanych]

internetu bozia nie dała ?
zresztą, damn przestałem używać tego cacka.
wymysliłem własny banalny sposób.

Mój drogi takie "coś", to ja sobie też mogę napisać. To nie jest żadne miarodajne źródło. Łapacze snów zaczęto traktować jako amulety przynoszące szczęście (bądź je gromadzące) na fali New Age. Istnieje druga legenda o łapaczu snów ale skoro jesteś taki zajebisty to ją znajdź. Podpowiedź: biblioteka to bardzo ciekawe miejsce.

No cóż, bozia dała Ci internet, szkoda, że poskąpiła mózgu.

proszono mnie o wyjasnienie tylko jednego hmm poglądu.

przykro mi że nie nie cieszysz się z mojego zadowolenia bycia zajebistym.

nie no nie przykro mi Smile

to twój problem.

Wiesz... Cogito ergo sum, dlatego ty nie masz żadnych problemów.

Ad rem, druga legenda mówi o funkcji w rozwoju duchowym jaką pełnił łapacz snów oraz o tym, jak pewien Indianin otrzymał wzór łapacza snów... ale cóż, "jest o czym lecz nie ma z kim".

no to c'mon, chętnie poczytam.

Chris R. Landon, American Indian Civilizations - opracowanie naukowe, sporządzone na podstawie nagrania zarejestrowanego przez Richard'a Erdoes'a z 1967 (obecnie znajduje się w muzeum w Texasie). Richard Erdoes rozmawiał z indianinem z rezerwatu Lame Deer.

Co do "czystosci snów" to wystarczy zwykły LBPR ale odprawiany codziennie. Zaleta dodatkowa : żadne indianskie paskudztwo nie demoluje mi mojego nowoczesnego wystroju sypialni.