Pobudzające zioła

Ja sprawdzałem.

Bardzo pomaga Smile

Gość

Na serio, czy wpuszczasz mnie w maliny Razz

Serio.

Zapaliłem sobie, położyłem się i nawet nie chciałem mieć obe a i tak miałem Laughing

Warto spróbować Smile

Czytałem jednak gdzieś, że wywoływanie w taki sposób obe jest gorsze od normalnych sposobów (gość jednak nie podawał konkretnych powodów dlaczego). No, ale jeśli ktoś wogóle nie potrafi i nie ma takiej polityki jak ja (czyli żadnych narkotyków, papierosów, ale napić to już się lubie Smile

). to czemu nie.

Też wolę wchodzić normalnie. Napisałem, że wogóle nie myślałem wtedy o obe. Po prostu położyłem się i miałem Smile

A teraz prosze tu o ziołach pobudzających, a nie pomagających w OBE

He he, właśnie miałem pisać, żeby nie offtopować skoro jest topic o obe.

Jak widać Administrator czuwa Laughing

Tylko jeszcze jest kwestia tego, że po trawce można majaczyć... Wcale nie musiałeś mieć oobe, mogłeś to sobie tylko uroić... Ale nie wiem jak było na prawdę. : p

A co do ziół pobudzających...
Może spróbować zapalić herbatke?
^^

Kumpela mi opowiadała o typie, co zamiat papierosów, to suszy sobie pokrzywy i je pali... Nie wiem jakie to ma mieć niby działanie : p
Mówiła tyko, że ponoć strasznie śmierdzi.... : p

Znana od wielu lat przyprawowa bazylia działa bardzo skutecznie rozpraszając zmęczenie i wyostrzając umysł - pomocne przy nocnych rytuałach. Poza tym napar z liści bazylii działa antystresowo i lekko antydepresyjnie. Nie wspominając już o magicznych właściwościach smoczego ziela, które są pewnie wam znane.

Niedawno zacząłem eksperymentować z kawą( to pierwsza faza, gdyż mam zamiar znaleźć jak najlepszy dla mnie pobudzający specyfik). Powiem Wam, że to nie jest takie piękne jak wygląda. Jedna kawa parzona z 1 łyżeczki potrafi postawić na nogi, ale zauważyłem, iż zmniejsza się możliwość koncentracji. Gdy parzymy mocniejszą to medytacja staje się praktycznie tak trudna jak oobe dla laika(wręcz niemożliwa). Correxit, a czy z bazylią nie będzie tak jak z kawą? Dziś to sprawdzę, ale obawiam się, że jeśli pobudza fizycznie to jakimś kosztem. Próbowałeś? Opisz dokładnie jak parzyłeś i czy możliwość koncentracji Ci nie spadła? Jestem ciekaw, gdyż jak już mówiłem postawiłem sobie mały cel, który chce osiągnąć.

Z Kawą czy nawet kakao jest tak, ze kofeina zawarta w kawie i dodatkowo teobromina zawarta w kakao pobudzają działalność kory mózgowej, przyśpieszają tętno, zwiększają siłę skurczu mięśnia sercowego - to tak jakby organizm pracował na pełnych obrotach jak podczas stresu czy wysiłku. Dodatkowo podniesiona aktywność kory mózgowej intensywniej odbiera wrażenia zewnętrzne i przyspiesza procesy myślowe tak, że koncentrację (nie mówiąc o medytacji) ciężko utrzymać. Warto przy tym zaznaczyć, że po rozłożeniu kofeiny w organizmie aktywnoś kory mózgowej nie wraca do stanu normalnego, tylko o ok połowę niższy niż normalnie (tak jakby była zmęczona gwałtownym przyspieszeniem). Taki efekt nie występuje w przypadku herbaty. Np zielona herbata liściasta rozprasza nasze zmęczenie wolniej od kawy ale stopniowo, poza tym stan podwyższonej gotowości naszego mózgu utrzymuje się niesamowicie długo. I nawet po ok 8-12 h jest o ok 1/2 wyższa niż normalnie.

Co do bazylii - 2 czubate łyżeczki świeżego suszu zaparzać pod przykryciem 10min. Sprawdzę (dzisiaj) jeszcze na czym to polega w notatkach. Ale bioflawonoidy zawarte w bazylii działają zupełnie inaczej niż kawa. Na pewno wolniej. Jeżeli szukasz szybkości działania to polecam herbatkę z szałwi - tak samo paskudna w smaku jak z bazylii -próbowałem obie.

Dziękuje. Dziś sprawdzę jak mój organizm reaguje na napar z bazylii, a jutro to opiszę.

kawa to tak nie bardzo daje już rade Wink