Manifestacja woli poprzez [...]

Witam,

Już od dłuższego czasu chodzi mi po głowie myśl związana z wykorzystaniem codziennych czynności do urzeczywistnienia swojej woli. Dla przykładu powiem: Ponad rok temu związałem się z fantastyczną kobietą. Ale było zbyt pięknie, aby mogło trwać bez końca. Po pół roku znajomości rozstaliśmy się. Jednak nie mogłem o niej zapomnieć, mimo tego, że bardzo chciałem. Pewnego dnia poszedłem na imprezę i tam wpadłem na genialny pomysł. A mianowice przygotowałem sobie kawę z najróżnijeszych składników, które były dla mnie niejako perfonifikacją konkretnych emocji związanych z byłą dziewczyną. Zapodałem sobie sugestię, że wypijając tę kawę, pozbędę się wciąż powracających myśli o mojej byłej kobiecie. Wyobraźcie sobie, że na drugi dzień i aż do dzisiaj przestałem ją wspominać. A zatem wykorzystałem parzenie kawy do zmanifestowania swojej woli.

Innym przykładem z mojego życia jest np. palenie papierosa. Wizualizuję sobie, że owy papieros jest konkretnym problem, a kiedy go spalę całego, wpadam na pomysł jak dany problem rozwiązać.

Tak sobie więc pomyślałem, że poprzez konkretne najzwyklejsze czynności (nawet smarowanie masłem chleba) można urzeczywistniać swoją wolę. Wystarczy zapodać sobie odpowiednią sugestię i wykonać daną czynność.

Interesuje mnie, czy wy również zaobserwowaliście u siebie manifestację woli poprzez najzwyklejsze czynności życia codziennego?

Pozdrawiam
Z Drugiej Strony Cienia

nie ma wiekszego znaczenia, czy palisz mirre i werbene czy marlboro light.
te srodki i pomoce maja wesprzec w skupieniu i ukierunkowaniu roznej energii na celu.

to tak jak z kregiem magicznym - zaczynasz od pokreconych kregow, a potem wystarczy ci sam krag bez udziwnien i ozdob.

odpowiadajac na pytanie, tak, my też Wink

Gość

Tego typu działania zalicza sie do manifestacji ego nie woli ^^

Chyba mylisz pojęcia niebieski, albo to ze mną jest coś nie w porządku Confused

ja też uważam, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego, żadnej wielkiej jak to nazywasz "manifestacji woli", takie rzeczy, robimy całe życie, nieświadomie...

Eh... Widać nie pojęliście do końca mojej myśli. Może powiem tak: Wchodzenie w stan gnozy poprzez wykonywanie codziennych czynności (np. palenie papierosa) mające na celu spełnienie pragnienia. A zresztą ja nie powiedziałem, że w tym jest coś nadzwyczajnego. Choć efekty bywają zaskakujące. Jeśli dalej mnie ktoś nie rozumie to już nie mój problem. Wink

Moim zdaniem to autosugestia.