Jak zaradzić pojawianiu się "duchów"?

Przez tamten okres czasu nie działo się nic szczególnego, jak to w wakacje, wszyscy na urlopie, mój dziadek na emeryturze, a jeśli chodzi o używki, to nikt z rodziny nigdy ich nie nadużywał, po za tym przez tamten wg. relacji okres czasu, problemy z tym nazwijmy to "gościem" zdarzały się prawie codziennie. Jedyna rzecz jaka jest dziwna to fakt iż BYT bardziej dawał sie we znaki mężczyznom (memu dziadkowi i wujkowi) niż kobietom (moja babcia- nawet żadziej zauważała że dzieje się coś złego). Moja mama uważa, że mógł to być demon, bowiem ostatnio przyznała, że często modliła się (Bowiem jest gorliwą protestantką, w trakcie modlitwy mówi w obcych językach, których normalnie nie zna) do Boga, w intencji "przegonienia z domu demona" i uważa że to dzięki temu dom dziadków został uwolniony od BYTu. Z jednej strony możnaby rzeczywiście uznać to za wyjaśnienie, ale ja mam wątpliwości, czy aby BYT nie powróci. W kwestii świadków: są tylko 3 osoby, domownicy, leków nie zarzywali.

Nie martwiłbym się tym Wink

W tej modlitwie rzeczywiście coś może być. Opowiem wydarzenie które zdarzyło się przed laty w mojej rodzinie. Świadkami tego była moja babcia i ciocia. Zdarzenie miało miejsce zaraz po śmierci mojej prababki. W nocy otwierały się dzwi, słychac było chichot, stukanie. Trwało to jakieś 3 dni, potem babci przysniła się jej mama, która we śnie prosiła o msze za jej dusze. Następnego dnia babcia zamówiła msze i od tamtej pory nic podobnego się nie wydarzyło. Było to jakieś 20 lat temu.

Nie znam się na duchach, czy ktoś może mi wyjaśnic po co duszy umarłego modlitwa?

jest spore prawdopodobieństwo że tzw efekt "poltergeista" był wywoływany przez podświadomość twojej babci, która jako osoba wierząca martwiła się o duszę swojej matki.
to tłumaczy sen i późniejszy zanik objawów.

czasem oczywiście duchy nie odchodzą "bo coś" i trzeba je przeprowadzić we właściwym kierunku. wydaje się że dla zmarłej religijnej osoby odpowiednie będzie właśnie wykonanie obrzędu w jej religii. (chodzi o energię emocjonalną).

Wnioskuję z tego, że często skutecznym sposobem na przepędzenie bezpowrotne "polstegest'a", który szaleje w domu może być gorliwa modlitwa lub obrzęd, zapewne wykonany przez osoby w jakiś sposób powiązane z BYTem, która pomoże mu przejść w inny wymiar i naładuje go porcją energi emocjonalnej. Coż, czy zatem należy uważać odprawiane przez kościół katolicki egzorcyzmy możemy uważać, za skuteczne w tej materii? Shocked

nie kosciol, tylko konkretna osoba.
nie skazywałbym ich na niepowodzenie tylko dlatego ze odprawia je osoba "duchowna"
zalezy od osoby.

Zgadzam się, w końcu nie każdy duchowny nadaję się na egzorcystę, a często osoby, które nie są duchownymi są niezwykle zdolnymi egzorcystami. Po prostu uważam, że egzorcysta powinien mieć silną aurę oraz być "wulkanem" energii emocjonalnej, to są raczej predyspozycje wrodzone, choć na pewno wiara w skuteczność powodzenia przy egzorcyźmie też ma wielki wpływ na jego powodzenia

może jakiś egzorcyzm rytuał żeby oczyścic swoją aurę