Autor |
Wiadomość |
kowal1989
Gość
|
Wysłany:
Śro 13:15, 10 Maj 2006 |
|
Była to głęboka zima Powietrze w kościele było zimne jak cholera. A kłucie pojawiło się dopiero trzeciego dnia po wygłoszeniu formułki przez księdza. Momentalnie. Kłucie czułem jeszcze jakiś czas po wyjściu teraz dokładnie nie pamiętam ale jakie od 1h do 2h
|
|
|
|
|
|
|
Bezimienna
Użytkownik
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 13:23, 10 Maj 2006 |
|
Cóż... mogę Ci jeszcze tylko powiedzieć, że ja często czuję to kłucie... (choć otatnio jakoś nie) Czasem nie tylko w okolicach serca, lecz na całych płucach, ale nigdy się zbytnio tym nie przejmowałam... Prawdopodobnie to Twoje kłucie nie ma żadnego związku z kościołem, a przyczyną tego było całkiem co innego, ale nie wiem... ja się na tym nie znam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kowal1989
Gość
|
Wysłany:
Śro 13:33, 10 Maj 2006 |
|
No to jeszcze powiem że nigdy mi się takie klucia nie zdarzają. Nie wiem co to jest ale jeśli był to duch to powinnem się go już pozbyć. Jeszcze się okarze
|
|
|
|
|
Bezimienna
Użytkownik
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 13:41, 10 Maj 2006 |
|
"Nie wiem co to jest ale jeśli był to duch to powinnem się go już pozbyć"
Ajajajajaj.... :\ Wariactwo... I Wy się dziwicie, że prędzej, czy później i tak każdy mag wpada w obłęd... :\
Mag się przeziębił... pewnie rzucili na niego klątwe.
Złamał noge... "cholera! Ktoś wysłał na mnie demona!"
Jest w dołku (załamanie psychiczne, ale nie depresja, zwykła chandra)... "pewnie ktoś mnie próbuje wykończyć. :\"
W np. autobusie jest wiele osób, duszno, typowi robi się słabo... "pewnie mnie ktoś drenuje, kurde... :\"
No i jak tu nie zwariować, skoro wszystko co się zdarzy (nie tylko złe, dobre także) przypisuje się magii?... Nie ma zwykłego przeziębienia, nie ma osłabienia, nie ma duszności... Są klątwy, demony i czary...
Gdybyście nie zajmowali się magią to nigdy by Wam do głowy nie przyszło, że ktoś mógł na Was rzucić klątwe, czy jakiś duch Was opętał... Zresztą... Myślisz że duchy tak lubią opętywać, że to dla nich przyjemność i norma, że opętuja byle kogo?... :\
yhh... tragedia...
Gdybym myślała tak, jak większość z Was, to połowe mojego zycia zwaliłabym na demony, magie i duchy... Już nie wiadomo ile razy uwarzałabym się za opętaną, nie wiadomo ile razy ktoś rzucił na mnie klątwe, urok, drenował mnie i takie "bzdety"... :\
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kowal1989
Gość
|
Wysłany:
Śro 13:54, 10 Maj 2006 |
|
Słuchaj mag ma więcej energi niż inne osoby co czyni go odporniejszym na choroby. Mag również musi być czujniejszy bo jest większe ryzyko że ktoś zaatakuje. PS Kiedyś byłem osobą regularni bluźniącom, takie rzeczy również przyciągają złe duchy. Aktualnie mam inne podejście do religi. Niektóre duchy np larwy astralne atakują odrazu gdy widzą szanse zdobycia pożywienia. Nie wiem jak to nazwać ale chyba można podciągnąć do opętania
|
|
|
|
|
Bezimienna
Użytkownik
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 13:59, 10 Maj 2006 |
|
Acha, czyli magowie nigdy nie chorują? Jak ich pies zaatakuje, to znaczy że w tym psie był demon nasłany przez kogoś innego? Gdy mag złamie paznokcia, to nie może to być przypadek, to na pewno ktoś na niego rzucił klątwe? Gdybyś stracił kiedyś przytomność, to by znaczyło, że ktoś Cię właśnie atakował mentalnie?
Nie zdziw się, jeśli kiedyś trawisz do zakładu dla obłąkanych...
Ehhh... a niby ja jestem nienormalna i opętana... :\
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kowal1989
Gość
|
Wysłany:
Śro 14:02, 10 Maj 2006 |
|
Tego nie powiedziałem. Lecz mag musi uważać bo używając magi sam może ściągnąć na siebie niebezpieczeństwo. Paranoja jest przesadą ale lepiej być zawsze zabezpieczonym. Tak właśnie przypominam sobie że kiedyś mnie pies atakował To napewno był demon. Koniec offtopu
|
|
|
|
|
longerman
Administrator
Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
|
Wysłany:
Śro 17:12, 10 Maj 2006 |
|
Właśnie dlatego nie klasyfikuje od razu zjawisk, które się dookoła mnie dzieją i je badam.
Wracając do twojego kłucia i kościoła, może pamiętasz, że to błogosławieństwo to był pewien rytuał. Miał więc swoje pewne cele. Ja kiedy jeszcze od czasu do czasu się przeszedłem na mszę, a powietrza mi nie mogło brakować, bo byłem tuż przy wyjściu (otwartym) to w połowie robiło mi się słabo. Jednak nie popadajmy w paranoje. Badajmy zjawiska i odkrywajmy przyczyny ich występowania, a nie przypisójmy wszystkiego od razu bez niczego jakimś siłą.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kowal1989
Gość
|
Wysłany:
Śro 18:30, 10 Maj 2006 |
|
Dlateg napisałem Jeśli to był duch To mogło być wszystko
|
|
|
|
|
Alter Mann
Użytkownik
Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 7:04, 11 Maj 2006 |
|
"Ja kiedy jeszcze od czasu do czasu się przeszedłem na mszę, a powietrza mi nie mogło brakować, bo byłem tuż przy wyjściu (otwartym) to w połowie robiło mi się słabo." - A zjadłeś śniadanie?
"Jednak nie popadajmy w paranoje." - Eh.. A jeśli już jest za późno?
""Czułem kłucje w sercu" - Mnie tam też czasem coś kłuje... serce, wątroba, nerki
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kowal1989
Gość
|
Wysłany:
Czw 9:16, 11 Maj 2006 |
|
A mnie normalnie nic nie kłuje chyba że sam to sobie zrobie:D
|
|
|
|
|
Maryanna
Użytkownik
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc:)
|
Wysłany:
Czw 11:30, 11 Maj 2006 |
|
Na przykład wsadzisz parasol ? .
A poza tym mnie np kłuje jak jadę busem zatłoczonym . Z resztą po co się schizować. Na upartego zawsze znajdzie się logiczne wytłumaczenie. ez upartego też. Np takie opętania. Za schizofrenię palono na stosach
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
longerman
Administrator
Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
|
Wysłany:
Czw 16:08, 11 Maj 2006 |
|
Tak Congrave jadłem śniadanie. Chodziłem wtedy na 12 i żadko się zdaża abym nie zjadł do tej godziny śniadania.
A teraz coś co ma konkretny związek z tematem:
Jak zarazić siebie, albo kogoś takim duchem ?
Na jaki czas taki duch może pozostać w opentanym ?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kowal1989
Gość
|
Wysłany:
Czw 20:59, 11 Maj 2006 |
|
Aż go wywalisz
|
|
|
|
|
Vendetta
Gość
|
Wysłany:
Pią 19:25, 12 Maj 2006 |
|
Bezimienna napisał: |
"Nie wiem co to jest ale jeśli był to duch to powinnem się go już pozbyć"
Ajajajajaj.... :\ Wariactwo... I Wy się dziwicie, że prędzej, czy później i tak każdy mag wpada w obłęd... :\
Mag się przeziębił... pewnie rzucili na niego klątwe.
Złamał noge... "cholera! Ktoś wysłał na mnie demona!"
Jest w dołku (załamanie psychiczne, ale nie depresja, zwykła chandra)... "pewnie ktoś mnie próbuje wykończyć. :\"
W np. autobusie jest wiele osób, duszno, typowi robi się słabo... "pewnie mnie ktoś drenuje, kurde... :\"
No i jak tu nie zwariować, skoro wszystko co się zdarzy (nie tylko złe, dobre także) przypisuje się magii?... Nie ma zwykłego przeziębienia, nie
ma osłabienia, nie ma duszności... Są klątwy, demony i czary... |
Zgadzam się w pełni (chociaż od dłuższego czasu nie chorowałem), dlaczego wszystko przypisywać od razy magii? Można wtedy łatwo wpaść w paranoję... Jak wielu jest takich "potężnych", którzy non-stop nastawaliby na twoje życie... No musielibyśmy wszyscy mieć masę magicznych wrogów... Strach, strach, i jeszcze raz strach przed samym sobą...
Co do tego opętania Caleb, to możnaby ją od tego uwolnić... napisz do mnie na gadu, jak cię to interesuje.
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|