legion

Jeśli jest opętany to będzie wiedział Wink

Myślę jednak, że bliżej mu do "nawiedzonego".

hehehe jestem podobnego zdania ale moja ciekawośc bierze góre i nie przeżyje jak tego nie sprawdze. kurcze byłam tam pare razy i akurat on też był ale nie miałam wody przy sobie chyba zaczne ją nosic cały czas na wszelki wypadek zeby nie zapomnąć następnym razem...

koniecznie noś zawsze święconą wodę przy sobie np. w bidonie. I kusze z krucyfiksem (na wszelki wypadek).

Nocny, zapomiałes, że powinna jeszcze nosić wzmacniany różaniec - do duszenia Twisted Evil

żarty się was trzymają !

hm antica kogo sie trzymają tego sie trzymają.. Confused

P.S. Nocny z ta kusza i Krucyfiksem to nawet ci sie udało....hehe Very Happy

Wiesz antica, żarty są niezbędne dla utrzymania równowagi psychicznej. Jakiś czas temu w pewnym poznańskim pubie spotkałem dosyć dziwnego jegomościa (coś jak skrzyżowanie Crowleya i Eminema) z dziwnymi symbolami wytatuowanymi na dłoniach. Wmawiałem potem pewnej białogłowie, że to jakiś tajemny alfabet (pewnie hermetyczny język wielkopolskich piwowarów Wink

. Najgorsze jest to że, dopóki byłem na rauszu, sam nawet w to wierzyłem. Czasem łatwo jest uwierzyć w jakieś bzdety i wszystko jest ok, dopóki umiesz się potem z tego śmiać Smile

Jeju, co za temat! Może spróbowałas go śledzić po wyjściu z baru? Ja bym sprawdził dokąd sie udaje itp. Bo jak ginie w mroku? Very Happy

niektórzy ludzie po prostu bredzą

bo maja taki kaprys

biada ludziom którzy wierza pierwszym lepszym gościom w barze.
nieźle sobie doładował ego dzięki tobie.

sosnowiczanin napisał:

niektórzy ludzie po prostu bredzą

bo maja taki kaprys

biada ludziom którzy wierza pierwszym lepszym gościom w barze.
nieźle sobie doładował ego dzięki tobie.

Otóż to.

ech co za dzień

Był już chyba taki temat na Tiamecie...
A więc tak: Wczoraj wybrałem się z kolegami na piwo. No i, że nieco mnie wkurzyli piłem sobie w pewnym oddaleniu, na kamieniu. Po chwili siedzenia zauważyłem, że ni stąd ni z owąd pojawił się jakis koleś i się na mnie patrzy. Był ubrany w czarny garniak i miał fajny, czarny melonik, aha i miał jeszcze laskę, poza tym jego oczy, jak je zobaczyłem, to najpierw przypomniały mi smocze oczy: miał jakrawożółte z pionowymi źrenicami, jak u kota, żmiji, albo właśnie smoka.. Zpytałem się go kim jest i powiedział mi, że nazywa się Legion. Ja go wyśmiałem i powiedziałem, żeby nie robił mnie w konia, bo gdyby był tym kim mówi, to musiałby być demonem, albo coś w tym stylu. A ten zapytał się mnie, czy nie poczęstował bym go piwem, więc mu dałem i powiedział, że różnie ludzie nazywają jego i jego braci: demonami, złymi duchami, zjawami, kosmitami. Dowiedziałem się też, że włada 30. legionem. A gdy odwróciłem się do kumpli, bo coś do mnie mówili, zniknął, a moje piwo wraz z nim. Rozejrzałem się, ale nikogo nie było w pobliżu.

Postanowiłem napisać to tu, bo nie mam gdzie indziej. Moi kumple wyśmiali mnie jak im to powiedziałem i pojechałem sobie do domu. Ale jak sobie to teraz na trzeźwo przypomnę, to nie mógł być wytwór mojej wyobraźni, ani coś w tym stylu. A teraz czuję się trak jakby ktoś mnie obserwował, jakby śledził każdy mój ruch, to takie dziwne uczucie...

Skończ z piwem, bo zbyt mocno cię pokopie i na OJOM-ie skończysz.

Jeżeli wodę święconą jest zbyt ciężko zdobyć, a kusza z krucyfiksem jest zbyt ciężka, to doradzę główkę czosknu w torebce i małą latarkę, może na demony nie działa, ale zapewni ochronę przeciw duchom i wampirą, które można częściej spotkać w tak mrocznych miejscach jak Pub..

Jak przeczytałem temat to omal co ze stołka ne spadłem, niebawem dziewczyna z kołkiem osikowym pójdzie do knajpy i zaczne dzgać każdego kto poda się za wampira albo innego czarodzieja. Choć sam przyznam że wzmocniony różaniec jest świetny do kina grozy.

popieram podryw, stary cap miał ochotę na młode mięsko, a to że znał się na kilku wersetach z bibli, czy innych magicznych czasopism to wykorzystał moment i... Niestety z digi digi Lipa, bzykania nie było. Laughing

ale n aprzyszłość to wiedz że ktoś podający się za Legiona to potencjalnie chętny na sex, albo prosto i naukowo oznacza to rozdwojenie jaźni, wiara w różne rzeczy może doprowadzić do powialania jaźni i często taki eosoby gbią się w życiu nie wiedząc kim tak naprawdę są, poszukując odpowiedzi w dalszej wierze, często przypadki trafiają na oddział zamknięty.

Ignorant z ciebie i hipokryta. Wypowiadasz się w temacie, na który nie masz zielonego pojęcia i na dodatek zaliczasz święte księgi do gówna wydawanego na śliskim papierze.

Ahh, ta nieodparta pokusa zabłyśnięcia pseudo-wiedzą Wink