czym jest buddyzm

Natherad punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wiem co to jest zazen (to siedzenie zen - nazwa czynności, nie nazwa wykonawcy czynności Wink

Ja uważam, że wszystko, co jest w stanie wzbogacić naszą osobowość jest godne naszego zainteresowania. Korzystajmy z dorobku kulturowego całego świata. Polikulturowość jest naprawdę interesująca. Nie uważam się za buddystę zen. Jeżeli chodzi o mój światopogląd to jestem hedonistą. I tego się trzymam. Z buddyzmu zen korzystam w następujący sposób: medytuję pustkę, uprawiam ogród zen i inne sztuki, na który niemały wpływ miał zen aby wyciszyć emocje. To wszystko. Dlatego nie piszę, że jestem buddystą zen.

No cóż widać, że wasze umysły już od dawna są zamknięte, szkoda.

Cytat:

No cóż widać, że wasze umysły już od dawna są zamknięte, szkoda.

widać że Twój jest wyjątkowo pusty, skoro oceniasz innych, nie znając ich Twisted Evil

a to niby czemu mam korzystać z dorobku kult całego świata ?
biore to co bogate, głębokie i skuteczne.
tylko wybierajac jedną scieżkę można osiągnąc na niej właściwe rezultaty.

uważasz ze jesteś otwarty (skoro zarzucasz innym zamnknięcie... )
a może jesteś po prostu

pomieszany

skoro nie umiesz wybrać czegoś korzystengo i miotasz sie między tym wszystkim ?

Przyznaję, w przypływie emocji posunąłem się za daleko, uprzejmie przepraszam.

Co do mojej drogi (hedonizmu) - nie uważam abym był non compos mentis (pomieszany). Robię to, co daje mi szczęście i sprawia przyjemność.

hedonizm to nie jest droga w ścisłym rozumieniu tego słowa, to raczej ogólna postawa, będąc hedonistą możesz wybrać setkę innych, bardziej konkretnych ścieżek które się w hedoniźmie zawierają.
ot chociażby libertynizm, epikureizm

W hedonizmie może zawierać się bardzo wiele, daje mi to ogromną swobodę działania. Nie uważam jednak by libertynizm czy epikureizm były postawami bardziej konkretnymi, są inne i tyle. Mówisz, że hedonizm nie jest drogą par excellence - ta kwestia niestety jest relatywna. Co rozumiesz przez "drogę"? Jeżeli dosłownie, to droga prowadzi do celu. W hedonizmie ostatecznym celem jest jak najwięcej szczęścia i jak najmniejsza ilość nieszczęścia. Tobie jednak pewnie chodzi o drogę jako ciągły proces kształcenia w pewnym zespole wierzeń i zwyczajów. Na tej płaszczyźnie masz rację - hedonizm nie jest drogą w znaczeniu paradygmatu.

Jednakże hedonizm na przestrzeni dziejów wykształcił formę ewolucyjną - utylitaryzm, który również można mi przypisać jako jeden z nowszych elementów mojego światopoglądu.